Polacy od kilkudziesięciu lat wyjeżdżają do pracy za granicę. Wielu z nich obiera Niemcy jako swój cel. Ostatnio kierunek ten cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Polskę i Niemcy dzieli jednak coś więcej niż granica. W kilku istotnych aspektach różnią się bowiem nasze kultury i obyczaje.Kultura jest tu określana jako zbiór uśrednionych dla poszczególnych krajów cech. Nierzadko mimo bliskości geograficznej polskie struktury zachowania i standardy kulturowe różnią się od niemieckich, co może prowadzić do nieporozumień, szczególnie na tle zawodowym. Znajomość różnic z pewnością ułatwi pierwsze kroki w obcym państwie oraz pomoże uniknąć wielu niepożądanych sytuacji.

Na ostatnią chwilę – punktualność

Jednym z najważniejszych problemów, zwłaszcza w biznesie, jest punktualność. W Polsce traktuje się ją z przymrużeniem oka, podczas gdy w Niemczech traktowana jest bardzo poważnie. Nie obce są nam akademickie kwadranse, spóźnianie się na przyjęcia, aby gospodarze zdążyli wszystko przygotować. Często spóźniamy się na spotkania kilka lub kilkanaście minut, Niemcy natomiast pojawiają się zazwyczaj 5 minut przed czasem. Punktualne przybycie jest oznaką szacunku dla drugiej osoby, dlatego w Niemczech spóźnienia są dopuszczalne tylko w sytuacjach nieprzewidzianych problemów komunikacyjnych lub wypadków losowych. Podobnie wygląda stosunek do harmonogramów i ustalonych terminów. Polakom niezwykle często zdarza się odkładać wszystko na ostatnią chwilę. Natomiast niemieccy pracodawcy starają się trzymać ustalonych terminów. Większość zleceń, czy prac zrealizowana jest w przeznaczonym na to czasie, a terminy z kolei ustalane tak, aby ze wszystkim zdążyć. Projekty, które w Polsce realizuje się na tzw. ostatnią chwilę, w Niemczech zostałyby najprawdopodobniej odrzucone lub uznane za niemożliwe do dokończenia w wyznaczonym czasie.

Podejście do prawa – co nas łączy?

Kolejną różnicą jest stosunek do przestrzegania prawa. Niemcy zdecydowanie poważniej traktują obowiązujące przepisy, co można dostrzec chociażby po prędkości jazdy samochodem. Ograniczenia są respektowane bez pytania o ich zasadność. W Niemczech nadmierne picie nie jest akceptowane w społeczeństwie. Ludzie, którzy piją dużo są często postrzegani jako chorzy lub outsiderzy. Niemcy zazwyczaj używają rowerów zamiast samochodów, gdy są pod wpływem alkoholu. Ma to związek z surowym prawem dla pijanych kierowców. Limit zawartości alkoholu we krwi, z którą można jeździć rowerem to 1,6 promila. Wiele osób uważa, że dzięki temu przepisowi w Niemczech jest mniej pijanych kierowców, mimo że alkohol (a zwłaszcza piwo) jest integralną częścią niemieckiego społeczeństwa i kultury. Prawo jest tam bardziej liberalne dla pijanych rowerzystów niż kierowców. W Polsce natomiast jazda na rowerze w stanie nietrzeźwym nie jest już przestępstwem, jednak ewentualne kary nadal pozostają wysokie. Limit zawartości alkoholu we krwi to u nas 0,5 promila. Powyżej tej ilości, jazda na rowerze jest już wykroczeniem. Karą najczęściej jest mandat karny do 500 zł. Jeśli jednak policja uzna, że rowerzysta stwarzał realne zagrożenie w ruchu lądowym, sprawa kierowana jest do sądu, a kwota do zapłaty może wynieść do 5 tys. zł. Dodatkowo rowerzysta może otrzymać zakaz prowadzenia roweru i innych pojazdów (oprócz mechanicznych) nawet do 6 lat! W skrajnych przypadkach możliwe jest również orzeczenie o pozbawieniu wolności.

Komunikacja

W Niemczech nie ma również zwyczaju odwoływania planów lub przekładania spotkań na inną porę. Polacy i Niemcy bardzo różnie pojmują czas. To, co dla Polaka oznacza „wcześnie”, dla Niemca oznacza „bardzo późno”, a z kolei to, co dla Niemca oznacza „wcześnie”, dla Polaka jest zwykle żartem (na przykład ustalanie terminu spotkania na pół roku z góry). W biznesie krótkoterminowa zmiana zamówień jest postrzegana przez Niemców jako wprowadzanie niepotrzebnego chaosu w planowaniu produkcji. Różnice kulturowe w Polsce i Niemczech są widoczne także w innych kwestiach. W Niemczech nie funkcjonuje też tzw. zwracanie się do siebie na „ty”. Następuje to po bardzo długiej i zażyłej znajomości. Panuje tam również zauważalnie większy dystans w kontaktach międzyludzkich. Dla cudzoziemców może być to odbierane jako chłód lub brak serdeczności, jednak w rzeczywistości jest to poszanowanie dla sfery prywatności i niechęć do spoufalania się. Ponadto Niemcy cenią sobie mówienie prawdy i otwartą taktykę, która niekiedy wiąże się z krytyką. W Polsce otwarta krytyka jest zazwyczaj wyrazem arogancji, a dobre stosunki i atmosfera są przedkładane nad powiedzenie sobie prawdy. Należy pamiętać, że Niemcy to kraj wielokulturowy, dlatego warto unikać nietolerancyjnych dla odmiennych kultur i światopoglądów wypowiedzi. Poniżanie innych ze względu na pochodzenie lub wyznanie może się tam zakończyć procesem sądowym.